Zgodziłem się, że postawimy z naszego materiału na działce klientki za 130 000 zł. pod klucz ale jeszcze tego nie zapłaciła, bo mówiła, że za jej pieniądze stawiamy ludziom domy. Konwersacja z wykonawcą wyglądała następująco: - Niech Pani zapłaci - Nie bo nie - Niech Pani dopłaci resztę do czego się umówiliśmy - Nie bo nie - Niech Pani nas nie karze za opóźnienia, bo ludzi brakuje do pracy i nie możemy dotrzymać terminu - Kara musi być!
Ale najlepsze jest to, że Pani Anetka niedługo pokaże, że budownictwo w tym kraju nie jest drogie tylko trzeba umieć napisać umowę i wykorzystać ją.
Tak z grubsza Piszę się umowę tak: z terminem i karą umowną, póżniej zleca się dodatkowe prace budowlane. Następnie wygania się z budowy ekipę. Wynajmuje się rzeczoznawcę i sprawę kieruje się do sądu, a wtedy dom ma się za pół darmo. Można - czemu nie!
Pani Tereska z Kadzidła - Ja nie podam Pana numeru telefonu nikomu. - Ma Pani zabronione. Jak się dowiem, że od Pani to i tak nie zrobię - A jak to - A tak to Za niedługi czas mam telefon: - Robi Pan domy pod klucz? - Robię, a od kogo ma Pani numer telefonu? - Od Pani Tereski - A to ja nie robię - A jak to? - A tak to.
Chcę podziękować PANIOM. Jeszcze nikt tak się nie przysłużył budowlańcom jak PANIE